Klub Gaja wspólnie z marką Beesafe oraz społecznością Szkoły Podstawowej nr 86 w Warszawie założyli edukacyjny zakątek dla dzikich zapylaczy w szkolnym ogrodzie. Akcja odbyła się 8 listopada i pomimo jesiennej już pogody, chłodu i mżawki, pracowano z zapałem! Uczennice i uczniowie samodzielnie zbudowali domki dla różnych gatunków zapylaczy m.in. dzikich pszczół, trzmieli, motyli i biedronek oraz posadzili dla nich miododajne rośliny m.in. krokusy, lebiodkę, lawendę, berberysy, budleje, czarne bzy i jarzęby szwedzkie. Dziękujemy uczennicom, uczniom, wychowawczyniom i dyrekcji za wspólna pracę dla przyrody i wspaniałe ugoszczenie!
Edukatorki i edukatorzy Klubu Gaja spotkali się z młodzieżą w ogrodzie przy Szkole Podstawowej nr 86. Uczestników wydarzenia przywitał dyrektor szkoły Bartłomiej Wesołowski, dyrektor szkoły i Jacek Bożek, lider Klubu Gaja. Akcja zakładania przyjaznego miejsca dla dzikich zapylaczy służyła poznawaniu gatunków owadów, które żyją wokół nas, a także zwracaniu uwagi na o zagrożenia z jakimi się spotykają.
Wspólna praca w ogrodzie przyniosła wiele korzyści edukacyjnych i manualnych, bo dla niektórych spotkanie z grabiami, łopatą czy śrubokrętem, było nowym doświadczeniem. Budowa domków, poszła gładko, ale żeby zaprosić owady do ogrodu trzeba zapewnić im pokarm! Nasadzenia nowych roślin wzbogaciły ogród o miododajne gatunki drzew i krzewów, kwitnące wiosną krokusy i kwitnące latem lebiodki i lawendy. W ten sposób, poprzez konkretną pracę i działanie, Klub Gaja buduje relacje młodych ludzi z przyrodą.
„Sezon na nasadzenia zbliża się ku końcowi ale nadal można zrobić coś dobrego dla przyrody i ludzi. Dlatego też sadzenie z młodymi ludźmi w warszawskiej dzielnicy Wawer, choć pogoda raczej zimna, przebiegało wspaniale. W szczególności było to zasługą uczennic i uczniów pracujących z zapałem i radośnie. Ale podziękowania należą się też wychowawczyniom i dyrekcji szkoły, którzy przyjęli nas z otwartymi ramionami. Wielkie dzięki!” – powiedział Jacek Bożek
Młodzież komentując prace w ogrodzie mówiła: Hania – „Wszystko było fajnie, szczerze mówiąc. Była dobra zabawa. Najbardziej podobało mi się sadzenie krokusów”; Irma – „ Było bardzo przyjemnie, towarzystwo przyjemne i Państwo byli mili. Najbardziej podobało mi się cięcie trzciny dla pszczół i kopanie dołków pod rośliny”; Adam – „No… podobało mi się sadzenie i przekopywanie ziemi. Robiłem domek dla trzmieli i sam wierciłem otwory wiertarką!”; Czarek – „Generalnie było super. Fajne było sadzenie cebulek i budowanie domków dla pszczół samotnic. Będę doglądał swój domek”.
Agnieszka Żarnowiecka, nauczycielka biologii w SP 86, podsumowała – „Dziękuję za warsztaty. Dzieciaki były zachwycone, bo brakuje im takich działań. Pracowali z wielką werwą. Było fantastycznie! Świętna atmosfera. Będziemy mieli piękny ogród i piękne krokusy. Dziękujemy za wspólną pracę i świetny kontakt z młodzieżą i za to, że przyjechaliście do nas z tak daleka!”.
„Krokusy wpisują się w klimat ponieważ patronem naszej szkoły jest Bronisław Czech, zakopiańczyk, narciarz, który malował krokusy. Pracuję w bibliotece szkolnej i kilkukrotnie jeździłam do Zakopanego, żeby podążać śladami Bronisława Czecha. To wielki człowiek i dbam o to by ta pamięć o nim tu była. Wracając do krokusów, to zrodził mi się taki pomysł, że jak zakwitną zorganizuję w szkole plener malarski, a potem wystawę” – dodała Anna Kowalczyk, bibliotekarka ze SP nr 86 w Warszawie.