W dniu 11.06.2015r. Klub Gaja otrzymał zgłoszenie o małej sarence, przygarniętej przez mieszkańców Wilkowic. Sarenka została przewieziona do Pogotowia Leśnego w Mikołowie. Gdy zwierzę podrośnie, wróci do swojego naturalnego środowiska.
Jak wynika z relacji zarówno Pogotowia Leśnego w Mikołowie jak i Ośrodka Rehabilitacji „Mysikrólik” z Bielska-Białej, bardzo często zdarza się, że podczas spaceru znajdujemy osierocone lub zgubione młode, dzikie zwierzę. Jak postępować w takiej sytuacji? Podstawową sprawą jest, aby najpierw z ukrycia obserwować czy nasza interwencja jest na pewno konieczna, czy zwierzę jest ranne, czy nie zagraża mu niebezpieczeństwo i czy na pewno nie ma w pobliżu jego rodziców.
Fundamentalną kwestią jest poinformowanie kompetentnych osób, które udzielą wskazówek, pomogą, podpowiedzą co w danej sytuacji zrobić. Można zasięgnąć wiedzy od weterynarza, pracowników pogotowia leśnego czy ośrodków dla dzikich zwierząt.
Jeśli zaistnieje konieczność zabrania zwierzęcia, należy zapewnić mu komfort. Bardzo pomocna jest znajomość zasad trzech „C” – Ciemno, Ciepło, Cicho. Zastosowanie się do tych zasad zwiększy szansę na uratowanie zwierzęcia oraz zminimalizuje jego stres. Następnie należy jak najszybciej przetransportować zwierzę do odpowiedniego ośrodka lub lecznicy.
Nie powinno się zabierać dzikich zwierząt z ich naturalnego środowiska, jeśli nie ma się konkretnej wiedzy. Chcąc pomóc możemy zaszkodzić zwierzętom. Zanim cokolwiek zrobimy to najlepiej poszukać pomocy, np. zadzwonić do kompetentnej osoby: weterynarza, pracownika ośrodka pomocy dzikim zwierzętom. Taka osoba doradzi co w konkretnej sytuacji zrobić – zabrać czy zostawić. Bardzo dużo zwierząt jest zabieranych niepotrzebnie, z dobroci serca – jest to, niestety, niedźwiedzia przysługa – mówi Jacek Wąsiński z Leśnego Pogotowia w Mikołowie.
Przydatne telefony (woj. śląskie):
Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Mysikrólik” w Bielsku-Białej, tel: 506 918 902,
Leśne Pogotowie w Mikołowie, tel. 605 100 179.
